Kanton Neuchâtel to zdecydowanie jeden z mniej oczywistych kierunków turystycznych w Szwajcarii. W przeciwieństwie do Lucerny, Zermattu czy Lauterbrunnen, rzadko pojawia się w przewodnikach jako „must-see”. A szkoda! Bo kto raz tu przyjedzie – czy to na weekend, czy dłużej – wraca oczarowany krajobrazami, historią zegarmistrzostwa, szlakami trekkingowymi i spokojem, jakiego trudno szukać w bardziej popularnych regionach.
Jeśli szukasz miejsca, które wciąż pozostaje „poza szlakiem”, a jednocześnie oferuje całą masę atrakcji – Neuchâtel to strzał w dziesiątkę. Spędziliśmy w regionie dwie noce i oto co udało nam się zobaczyć i odkryć.
Zacznijmy od czegoś wyjątkowego: w kantonie Neuchâtel znajdują się aż dwa miasta wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO – Le Locle i La Chaux-de-Fonds. Oba odegrały kluczową rolę w rozwoju szwajcarskiego zegarmistrzostwa, które do dziś jest jednym z symboli jakości i precyzji tego kraju. Ale to nie tylko miejsca z historią – to również miasta, które do dziś żyją rytmem zegarków.
La Chaux-de-Fonds to miasto, które zostało zaprojektowane… jak zegarek. Po wielkim pożarze w XIX wieku zostało odbudowane według planu inspirowanego precyzją mechanizmów zegarmistrzowskich: z szerokimi, równoległymi ulicami i blokami zabudowy, które zapewniały dużo światła dla warsztatów zegarmistrzów. Nie można tu ominąć Musée International d’Horlogerie – jednego z najważniejszych muzeów zegarków na świecie. Znajdziesz tu tysiące eksponatów: od kieszonkowych zegarków sprzed 300 lat po futurystyczne zegarki cyfrowe. W muzeum są też interaktywne stanowiska, gdzie dzieci (i dorośli!) mogą świetnie się bawić. Dla fanów architektury warto wspomnieć, że właśnie stąd pochodzi słynny architekt Le Corbusier – jego Maison Blanche, czyli „Biały Dom”, można dziś zwiedzać. To jeden z pierwszych projektów modernistycznych w Europie, idealny przystanek dla miłośników designu.
Le Locle to mniejsze i spokojniejsze miasto, położone tuż obok La Chaux-de-Fonds, ale z równie bogatą tradycją zegarmistrzowską. Tutaj warto odwiedzić Musée d’Horlogerie du Locle – Château des Monts, czyli muzeum zegarków mieszczące się w pięknym XVIII-wiecznym zamku na wzgórzu. Sam budynek jest już atrakcją – otoczony parkiem, z widokiem na dolinę.
Zaplanuj swoją wizytę w Muzeum Zegarków w La Chaux-de-Fonds
Jeśli lubisz spektakularne widoki, koniecznie zaplanuj hike wokół Creux du Van – ogromnego, skalnego amfiteatru wyrzeźbionego przez naturę. To miejsce robi piorunujące wrażenie i bez przesady można je nazwać „szwajcarskim Wielkim Kanionem”. My mieliśmy szczęście spotkać tu… alpejskie koziorożce, które z gracją pozowały do zdjęć. Ścieżki są dobrze oznaczone, widoki zapierające dech w piersiach, a cisza i spokój – bezcenne.
Szukasz mieście blisko natury w Szwajcarii? Zajrzyj do tego wpisu.
Col-des-Roches to miejsce tuż przy granicy z Francją, gdzie możesz zwiedzić unikalne podziemne młyny wodne, które przez wieki wykorzystywały siłę wody płynącej w krasowych jaskiniach. Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą z 1664 roku, ale badania archeologiczne pokazują, że ludzie wykorzystywali to podziemne źródło wody już znacznie wcześniej. Młyny powstały w naturalnych grotach, a w XIX wieku były modernizowane i przekształcane – pracowały tu młyny zbożowe, tartaki, kuźnie, a nawet warsztaty.
Wnętrze groty zachwyca naturalną strukturą skał, stalaktytami, a do tego wciąż widać tu oryginalne koła wodne, przekładnie i kanały, którymi płynęła woda. Spacerując wąskimi korytarzami, przy dźwięku kapiącej wody, naprawdę można poczuć się jak odkrywca. Całość została pięknie odrestaurowana i udostępniona do zwiedzania – są tu tablice edukacyjne, interaktywne ekspozycje muzealne i można wypożyczyć audio przewodnik.
To miejsce absolutnie wyjątkowe na skalę światową. Gwarantuję, że zachwyci nie tylko dorosłych, ale i dzieci.
Samo miasto Neuchâtel warto jest odwiedzenia. My postanowiliśmy odkrywać je w formie gry miejskiej! Mapę z zagadkami kupiliśmy w punkcie informacji turystycznej – i to była świetna decyzja. Zadania były pomysłowe, prowadziły nas przez najciekawsze miejsca w mieście i angażowały zarówno dzieci, jak i dorosłych. Dzięki temu spacer po mieście zamienił się w prawdziwą przygodę – pełną zagadek, tropów i uśmiechów.
Neuchâtel urzeka średniowieczną starówką, złotym odcieniem piaskowca, z którego zbudowano większość kamienic, oraz widokiem na jezioro i góry w tle. Warto też zejść w dół, w kierunku jeziora – tu znajduje się nowoczesna promenada, place zabaw, strefy relaksu, a latem można spotkać food trucki i różne wydarzenia plenerowe. Spacerując brzegiem, czuje się niemal śródziemnomorski klimat – palmy, łódki, ludzie odpoczywający na trawie. Idealne miejsce na lody i zachód słońca.
Jeśli tak jak my chcesz zwiedzić Neuchâtel z grą miejską, tutaj znajdziesz więcej informacji.
Z całego serca polecamy też rejs po jeziorze Lac de Brenets – idealna opcja na relaksujące popołudnie, szczególnie w cieplejsze dni. Łódki wypływają z przystani w Le Brenets, a sam rejs trwa około 20–25 minut w jedną stronę. W sezonie (od kwietnia do końca października) rejsy odbywają się kilka razy dziennie, a aktualny rozkład znajdziesz na stronie przewoźnika (link poniżej) – warto go sprawdzić przed wyjazdem. Trasa kończy się przy szlaku, którym można dojść do malowniczego wodospadu Saut du Doubs. To krótki, łatwy spacer ok. 15 minut. Ta część Szwajcarii przypomina bardziej francuskie pejzaże – zielone lasy, łagodne wzgórza i błogi spokój, który koi nawet najbardziej zabieganych.
Na koniec wycieczki zostawiliśmy szlak – wzdłuż rzeki Areuse. To idealna trasa dla tych, którzy kochają przyrodę, przygodę i piękne zdjęcia. Czekają tu na Ciebie: mostki, skalne przejścia, wodospady i wąwozy – wszystko to tworzy niezapomnianą, niemal baśniową atmosferę. Cała trasa, z Noiraigue do Boudry, ma około 11 km i można ją pokonać w 3–4 godziny, ale nie trzeba przejść całej trasy. Szlak nie jest trudny technicznie, ale potrafi zaskoczyć – zwłaszcza wąskie przejścia przy stromych skałach i kamienne schody – dlatego dobre buty trekkingowe to podstawa!
Jeśli masz już za sobą Zermatt, Lucernę i Zurych, a szukasz miejsca, które nie będzie tylko kolejnym punktem na mapie, ale prawdziwym odkryciem – Neuchâtel czeka właśnie na Ciebie. To tutaj historia spotyka się z naturą, zegarmistrzowska precyzja z dziką przygodą, a alpejskie krajobrazy z francuskim spokojem.
Nie musisz jechać daleko, by znaleźć coś wyjątkowego. Czasem wystarczy zboczyć z głównego szlaku i pozwolić sobie na chwilę ciszy. Zabierz rodzinę, wygodne buty i odrobinę ciekawości – i wyrusz tam, gdzie czas płynie trochę wolniej.
My podczas wizyty bawiliśmy się znakomicie, dlatego z wielką chęcią polecam te miejsca także innym.
